Archiwum Polityki

Poemat daczowy

Z zainteresowaniem przeczytałam artykuł Piotra Pytlakowskiego („Dacza polska”, POLITYKA 33) siedząc na zapleczu mojej daczy w Wylatkowie. Nasunął mi się taki oto komentarz:

Ani mnie ziębi, ani grzeje
Że świat się zmienił, świat szaleje,
Że w mym pojęciu dziwni ludzie
Kręcą się wokół mnie i w trudzie
Codziennym pchają świat do przodu.
Inaczej było, gdym za młodu
Zmagała z życiem się, by wreszcie
Miejsce swe znaleźć w jakimś mieście
I tam coś dla współbraci tworzyć.
Dziś te schematy czas odłożyć.
Dziś każdy człek ucieka z miasta,
Czy to jest chłop, czy to niewiasta
I na wsi szuka zatrudnienia,
Podlewa trawę do znudzenia,
Sadzi rośliny, strzyże drzewa,
Cieszy się, gdy mu ptak zaśpiewa
Melodię do snu. A o świcie
Budzi się. Takie dziś jest życie.

I. P., Gniezno

Polityka 43.2003 (2424) z dnia 25.10.2003; Do i od redakcji; s. 18
Reklama