Archiwum Polityki

Miesiąc foto

+++

Na świecie odbywają się każdego roku dwadzieścia dwa wielkie festiwale fotograficzne. „Miesiąc fotografii w Krakowie” ma szansę trafić do owej elity. Dobre perspektywy krakowskiej imprezy wynikają z kilku jej walorów. Po pierwsze, z jej rozmachu: ponad osiemdziesiąt wystaw w podwawelskich galeriach. Po drugie, z jej wszechstronności. Organizatorzy nie stawiają żadnych formalnych cezur, więc cudownie mieszają się tu akty z portretami, fotografia artystyczna z przyrodniczą, a dokumentalna z prasową. Po trzecie wreszcie, z uwagi na ambitny program obejmujący nie tylko pokazy prac, ale też seminaria, spotkania z fotografikami, warsztaty twórcze. Cóż z tej mnogości polecić szczególnie? Może otwierającą Miesiąc w Galerii Starmacha wystawę słynnej postmodernistycznej fotograficzki Sherrie Levine? Może zyskującą uznanie za niecodzienny pomysł – Galerię Bezdomną? A może zdjęcia Wojciecha Prażmowskiego i Tomasza Sikory? Oby zawsze mieć tylko kłopoty wynikające z obfitości.

Piotr Sarzyński

+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe
Polityka 43.2003 (2424) z dnia 25.10.2003; Kultura; s. 66
Reklama