Archiwum Polityki

Obrona Hausnera

Premier łatwiej poradzi sobie z własną partią niż z własnym rządem

Premier Leszek Miller dość łatwo dotychczas dawał sobie radę w dyscyplinowaniu swego parlamentarnego zaplecza. Projekt budżetu łatwo przeszedł przez pierwsze czytanie i trafił do komisji. Ustawy podatkowe zostały uchwalone przez Sejm w zasadzie w takim kształcie, w jakim zaproponował rząd i nawet owa, podyktowana ponoć lewicową wrażliwością, nowa 50-procentowa stawka dla lepiej zarabiających została szybko wycofana, co sprawiło, że nawet nie była głosowana. Są to jednak drobne potyczki wobec zasadniczego wyzwania, jakim jest przyjęcie planu oszczędności budżetowych przygotowanego przez wicepremiera Hausnera, a być może także wniesienie autopoprawki do budżetu na rok przyszły. Pokazałaby ona, że plan Hausnera nie jest tylko ogólną intencją, która może rozmienić się na drobne w trakcie społecznych konsultacji, ale że stoi za nim determinacja całego rządu i jego politycznego zaplecza. Determinacja, która nie ustąpi pod presją spadających sondaży i coraz większych niepokojów wewnętrznych w SLD, przełamie natomiast coraz bardziej widoczny opór Polski resortowej, niechcącej żadnych zmian i broniącej swych biurokratycznych pozycji.

Rynkom finansowym i zagranicznym inwestorom potrzebny jest silny i czytelny sygnał, że takie zdecydowanie jest faktem. To co działo się w minionym tygodniu ze słabnącym – zwłaszcza wobec euro – złotym dowodzi, że ani projekt budżetu, ani uchwalenie ustaw podatkowych takim sygnałem jeszcze nie jest. Testem wiarygodności będzie zgodne z planem zamykanie kopalń, a nie rozwadnianie tego planu; podjęcie oszczędności już w roku przyszłym (czyli autopoprawka budżetowa); twarda postawa wobec zapowiedzi licznych akcji strajkowych i wreszcie pakiet konkretnych ustaw dotyczących oszczędności na przyszłe lata.

Dla przesłania takiego wyraźnego sygnału premier i wicepremier muszą pokonać wiele oporów, z których najmniejszym problemem, przynajmniej obecnie, wydaje się opór własnej partii.

Polityka 44.2003 (2425) z dnia 01.11.2003; Komentarze; s. 16
Reklama