Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Milioner Kołakowski

Wybitny filozof prof. Leszek Kołakowski otrzymał wręczaną po raz pierwszy, wartą milion dolarów, Nagrodę im. Johna W. Kluge. Kołakowski był jednym z 2 tys. kandydatów do tego wyróżnienia. Ich selekcja trwała dwa lata, a do finału zakwalifikowano czternaście osób. „Leszek Kołakowski dowiódł intelektualnego bankructwa ideologii marksistowskiej w ramach systemu sowieckiego. Jego głos miał fundamentalne znaczenie dla losu Polski i całej Europy” – czytamy w komunikacie jurorów. Nagrodę przyznają za osiągnięcia w dziedzinie nauk społecznych i humanistycznych wyłonieni przez amerykańską Bibliotekę Kongresu uczeni z całego świata. Ma być ona odpowiednikiem Nagrody Nobla, której nie przyznaje się w dziedzinie nauk humanistycznych (poza literaturą).

Prof. Jacek Hołówka, wykładowca w Instytucie Filozofii UW, z którego 35 lat temu usunięto Kołakowskiego z przyczyn politycznych, z ogromną sympatią wspomina zajęcia z legendarnym profesorem. – Na jego wykładach i seminariach zbierały się tłumy. Zajęcia były otwarte dla studentów z innych wydziałów i ludzi spoza uniwersytetu. Wówczas czymś niecodziennym była otwartość profesora na nowe prądy, idee, poglądy. Zdaniem prof. Hołówki Kołakowski dowiódł, że nie da się oddzielić filozofii od życia codziennego.

Fundator nagrody, urodzony w Niemczech 89-letni amerykański biznesmen i filantrop John Kluge, zaczynał od prowadzenia biznesu w branży spożywczej, a dziś jest jednym z najbogatszych ludzi w USA. Trzy lata temu Kluge podarował Bibliotece Kongresu 60 mln dol. na utworzenie Centrum i nagrody swojego imienia.

Polityka 46.2003 (2427) z dnia 15.11.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 13
Reklama