Archiwum Polityki

Głosy i glosy

Amerykanie są mili: można na nich krzyczeć, reagują dopiero, kiedy się do nich strzela.
Ahmad Chalabi
członek irackiej Rady Zarządzającej
Obserwacja Chalabiego jest celna: partyzanckie ataki na siły okupacyjne wywołują spontaniczną radość Irakijczyków. Telewizje całego świata pokazują te sceny, wywołując wrażenie, że Amerykanie są nie tylko zepchnięci do defensywy, lecz i słabi. Jest to wrażenie podwójnie mylące. Po pierwsze, celami ataków są coraz częściej obiekty cywilne, a nie wojskowe, po drugie, Amerykanie mają instrukcje, by zachowywać się w sposób cywilizowany. Gdyby Irak okupował Wehrmacht wraz z SS, nikt by na ulicach Bagdadu nie tańczył z radości na szczątkach wojskowego pojazdu.

 

N

ie uważam Miloszevicia za rasistę, tylko za nacjonalistę i pragmatyka.
Lord Owen
były członek rządu brytyjskiego i współautor planu pokojowego dla byłej Jugosławii
David Owen zeznawał w Hadze, gdzie toczy się proces przeciwko Miloszeviciowi, byłemu przywódcy Serbii, oskarżonemu o ludobójstwo i zbrodnie wojenne. Owen podkreślił jednak, że Miloszević nie posłuchał jego rady, by zdjąć blokadę Sarajewa, która ogromnie zaszkodziła interesom serbskim. Dodał, że Miloszević w rozmowie z nim lękał się „krwawej łaźni” po wejściu Serbów do muzułmańskiej Srebrenicy, co faktycznie nastąpiło w 1995 r. Proces Miloszevicia zapowiada się na dłuższy i trudniejszy niż sądzono.

 

N

ie chcemy zbudować Manhattanu w Paryżu, ale nasze miasto nie może zamienić się w muzeum.
Jean-Pierre Caffet
wiceprezydent Paryża
Lekarstwem na chroniczny brak nowych tanich mieszkań w stolicy Francji może być budowa wieżowców.

Polityka 46.2003 (2427) z dnia 15.11.2003; Świat; s. 48
Reklama