Archiwum Polityki

Zielony z czerwonym przeciw niebieskim

Europa praw – w świecie bez wojen”, która zerwie z wszechmożną „dyktaturą zysku”, europejska płaca minimalna, uzdrowienie opieki społecznej i uwolnienie jej „ze szponów kapitału”, złagodzenie przepisów imigracyjnych, „zasypywanie przepaści Północ-Południe” – to hasła debat trzydniowego antyglobalnego Europejskiego Forum Społecznego, które obradowało w Paryżu. W porównaniu z poprzednim, we Florencji, bardzo ożywiła się Europa Środkowa – i ci, którzy wkrótce wejdą do Unii, i ci, co na razie nie mają szans, brali aktywny udział w krytyce unijnych instytucji. Wśród 50 tys. uczestników zlotu były wszelkie polityczne odcienie na lewo od centrum i wszystkie możliwe pomysły, co jeszcze można zrobić inaczej. Nad obradami unosiło się podstawowe pytanie: czy to kolejna młodzieńcza gorączka, czy zaczyn poważnego ruchu, który odmieni sklerotyczną establishmentową lewicę? Czy są to nowi Zieloni (którzy trzy dekady temu przeorali parlamenty), czy nie? W każdym razie lepiej ich nie lekceważyć i nie przegapić szansy – doszli do wniosku starzy wyjadacze.

Polityka 47.2003 (2428) z dnia 22.11.2003; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 15
Reklama