Archiwum Polityki

Fakty i Opinie

„Za »Fakty« daję głowę, a za »Politykę« – rękę” – powiedział Tomasz Lis, gość Salonu „Polityki” w Sopocie. Ponad 250 osób, w tym wiele młodzieży, wypełniło 14 bm. po brzegi dostojną Salę Rady Miejskiej w sopockim ratuszu. Wbrew oczekiwaniom nie było pytań, jakich może się spodziewać gwiazda TV – o kulisy, ploteczki czy sekrety warsztatu. Wszystkie pytania i wypowiedzi w trwającej dwie godziny dyskusji nawiązywały do książki Lisa „Co z tą Polską”, która ma charakter „manifestu obywatelskiego” i stanowi swoiste larum nad stanem ojczyzny, obywateli, rodziny, etosu pracy, patriotyzmu i w ogóle wszystkiego (tu pozwolimy sobie na złośliwość i dopiszemy: „z wyjątkiem USA”). W swoim credo, które Lis wygłosił zamiast referatu, gość okazał się mniej rozgoryczony, chwalił ministra Hausnera, rząd za Niceę, a nawet znalazł dobre słowo dla TVP, gdzie pracuje „wielu wspaniałych ludzi”. Byłoby lepiej – mówił Lis – gdyby TVP była dobra, gdyż wówczas i on miałby jakąś alternatywę. Niestety, zamiast telewizji publicznej mamy partyjno-rządową – powiedział, wspominając z jednakowym niesmakiem komisarzy lewicowych i prawicowych. Pełna sala, świetny bohater spotkania i długa dyskusja „o skutecznym rad sposobie” dobrze rokuje Salonowi „Polityki” w Sopocie.

Polityka 47.2003 (2428) z dnia 22.11.2003; Do i od redakcji; s. 18
Reklama