Prezydent Aleksander Kwaśniewski znów składa deklaracje światopoglądowe. W wywiadzie dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera” nasz szef państwa powtórzył, że choć jest agnostykiem, zdecydowanie popiera umieszczenie zapisu o chrześcijańskich korzeniach europejskiej tradycji w unijnej konstytucji. Agnostycyzm (z gr. agnostos – niepoznawalny) to pojęcie wprowadzone w XIX w. przez Thomasa Henry’ego Huxley’a. Określa stanowisko, zgodnie z którym nie można poznać rzeczywistości pozazjawiskowej, a więc i sfery, której dotyczą dociekania religijne.
Współcześni agnostycy uważają, że nie ma podstaw ani do potwierdzenia, ani do zaprzeczenia istnienia Boga – podczas gdy ateiści uważają, że Boga nie ma. Dr Magdalena Środa z Instytutu Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego zwraca uwagę, że konsekwencje praktyczne zajmowania obydwu stanowisk są takie same. – Agnostycyzm jest pojęciem w miarę neutralnym, nie wywołuje tylu złych emocji. Ja też jestem ateistką, choć gdybym była prezydentem katolickiego kraju, mówiłabym, że jestem agnostykiem. To bardziej eleganckie i intrygujące. Trudno jednak zarzucać koniunkturalizm wszystkim agnostykom. Najlepiej potwierdza to przykład Jacka Kuronia, który od lat określa się w ten sposób.