Archiwum Polityki

Zjazd przez płotki

Czyrna rusza! W ostatni weekend, po dwóch latach blokady tras narciarskich w Szczyrku, zbuntowani właściciele gruntów zaczęli rozbierać płoty grodzące zjazdowe stoki.

Mamy 33 wyciągi narciarskie, najwięcej w kraju, jest więc gdzie jeździć, ale Czyrna to wyjątkowy kompleks tras zjazdowych, który od trzydziestu lat był naszą wizytówką – mówi Czesław Marek, burmistrz Szczyrku. Z 14 wyciągów, należących do Gliwickiej Agencji Turystycznej (GAT), w ubiegłym sezonie, i do ostatniej soboty, stało 9! Na godzinę mogą one przewozić 9 tys. narciarzy. W ostatnich sezonach zimowych przed blokadami obroty ośrodka dochodziły do 6–7 mln zł. Do niedawna na święta i ferie do Szczyrku (5 tys. mieszkańców) zjeżdżało 15 tys. turystów. Na soboty i niedziele ściągało tu tysiące narciarzy ze Śląska i Krakowa – w czasie blokady wybierali Korbielów.

Szacuje się, że blokada wyciągów w czasie ubiegłej zimy zmniejszyła dochody z turystyki o blisko 40 proc. – Zima to dla nas zarobek na cały rok – mówi Anna Jakubiec, która wraz synem ma pod wyciągami i trasami zjazdowymi dwa hektary ziemi i jak prawie wszyscy w mieście wynajmuje pokoje.

Jakubcowie tras nie blokowali: – Ostrzegłam grodzących, że jeżeli i ten sezon będzie martwy, to nasze pola zalesimy, posadzimy ziemniaki i niech ten narciarski interes szlag trafi bez względu na to, kto będzie właścicielem wyciągów – zapowiedziała pani Anna.

Trasy grodzili członkowie Stowarzyszenia Właścicieli Gruntów Stowag – główną przeszkodę postawił Stanisław Richter, prezes stowarzyszenia, wcześniej wieloletni dyrektor Górniczego Ośrodka Narciarskiego (GON) w Szczyrku: – Wszystko było w porządku kiedy pan Richter był dyrektorem – narzekała Jakubiec kilka godzin przed odblokowaniem wyciągów. Kiedy go zwolnili, to wszczął wojnę z Gliwicami: – Wygląda na to, jakby się mścił za swoje krzywdy i nie zauważa, że cierpi na tym całe miasto!

Polityka 3.2004 (2435) z dnia 17.01.2004; Społeczeństwo; s. 82
Reklama