Archiwum Polityki

Zamrożony Morcinek

Położony tuż przy czeskiej granicy Morcinek to największy niewypał górniczych inwestycji PRL, który kosztował - na obecne pieniądze - około 800 mln zł! Kopalnia, której budowę rozpoczęto w 1978 r., pod koniec października br. przestała wydobywać węgiel. Teraz przez najbliższy rok będzie zamrażana na lepsze czasy. Wątpliwe jednak, żeby kiedykolwiek one nadeszły.

Miejscowe złoże można porównać do ustawionej pionowo szachownicy - czarne pola to węgiel. Natura poukładała te pola, jak chciała. Jeżeli w innych kopalniach węglowe ściany mają po kilkaset metrów długości, to tutaj są wielokrotnie krótsze. Górnicy mówią, że więcej czasu zajmuje przezbrajanie ścian niż fedrowanie węgla. Tysiąc metrów pod ziemią (to jedna z najgłębszych kopalń) skupiły się wszystkie górnicze plagi: wysoka temperatura, woda, metan i zagrożenie tąpnięciami. W takich złożach znajduje się 12,5 mln ton węgla koksowego, do którego jest dostęp, i około 90 mln ton w niższych pokładach, mających, zdaniem fachowców, jeszcze bardziej skomplikowaną tektonikę. - Morcinek jest trwale nierentowny - mówi Stanisław Nawrat, wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW).

Od uruchomienia (w 1987 r.) Morcinek przynosił straty - ostatnio 60 zł na każdej wydobytej tonie węgla. W ubiegłym roku blisko 3 tys. górników kopało około 5 tys. t węgla na dobę. W innych kopalniach jastrzębskich taką ilość, z jednej ściany, wydobywa 150-200 górników. Nie ma się więc co dziwić, że w czerwcu br. zapadła decyzja o likwidacji kopalni poprzez sprzedaż, albo - jeżeli transakcja nie dojdzie do skutku - przez fizyczną likwidację.

Już wcześniej kupnem zainteresowana była czeska spółka handlowa Metalimex (POLITYKA 11 - "Czeski film"). Morcinka wyceniono na 336 mln zł (majątek trwały i obrotowy). Jednak zamiast Metalimeksu do negocjacji przystąpiła spółka Czeskomorawskie Kopalnie z Kladna, będąca właścicielem sąsiadującej z Morcinkiem kopalni CSM w Stonawie. Czesi zaproponowali 10 mln dolarów za wszystko; do pracy chcieli przyjąć tylko połowę załogi, a o długu inwestycyjnym wobec Skarbu Państwa (190 mln zł) nie chcieli słyszeć. Od negocjacji odstąpiono.

Zamiast jednak całkowitej fizycznej likwidacji zarząd JSW podjął uchwałę o zabezpieczeniu kopalni "w sposób umożliwiający w przyszłości odtworzenie podstawowych obiektów, w tym szybów".

Polityka 46.1998 (2167) z dnia 14.11.1998; Gospodarka; s. 62
Reklama