Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Kiełbasa na raty

Posłowie na gwałt jeszcze przed wyborami postanowili zatroszczyć się o najuboższych, co zamieniło się w gigantyczny bałagan. Ustawę o jednorazowych zapomogach dla najbiedniejszych emerytów i rencistów, której realizacja kosztować będzie 1,3 mld zł, parlament uchwalił 10 czerwca. ZUS ponad 8 mln zawiadomień do zainteresowanych musiał wysłać do... 15 czerwca. Zamiast dołączyć je do wysyłanego odcinka emerytury, musiał zapłacić Poczcie Polskiej za doręczenie dodatkowych milionów druków. Ile? Nie wiemy, ponieważ państwowa poczta nie chce tego ujawnić.

Ponad 8 mln emerytów i rencistów po otrzymaniu wezwania przekonanych było, że udaje się do ZUS w celu odebrania pieniędzy. Ale wezwano ich tam jedynie w celu wypełnienia oświadczenia o dochodach. Czas i zdrowie w kolejkach tracą wszyscy, choć jednorazowe wsparcie należy się tylko tym, którzy miesięcznie otrzymują nie więcej niż 800 zł netto (pod warunkiem, że nie mają innych dochodów i średniej nie popsują im dochody współmałżonka). Tego wszystkiego zainteresowani dowiadują się dopiero w ZUS. Koczują tam godzinami, bo wielu nie umie wypełnić formularza i czeka na pomoc urzędniczek. O ile dotąd kiełbasa wyborcza niezjadliwa okazywała się zwykle dopiero po wyborach, tym razem zainteresowani niestrawności dostają dużo wcześniej.

Polityka 28.2005 (2512) z dnia 16.07.2005; Kultura; s. 13
Reklama