Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Cały Breakout

Dokonana przez Polskie Nagrania reedycja pełnej dziesięciopłytowej dyskografii zespołu Breakout dla starych fanów ma przede wszystkim urok wspomnienia. Kiedy po 26 latach słucha się pierwszej płyty zespołu „Na drugim brzegu tęczy”, od razu przychodzi refleksja, że nie myliliśmy się w naszej ówczesnej fascynacji. Rockowa gitara Nalepy, czytelny bas, znakomite jazzujące inkrustacje saksofonu i fletu Włodzimierza Nahornego i dziewczęcy głos Miry Kubasińskiej składały się na dzieło, które bez wstydu dało się porównywać z produkcjami zachodnimi.

Kolejnym objawieniem okazał się trzeci, chyba najlepszy w dorobku grupy, album „Blues” (1971 r.) ze świetnymi tekstami Bogdana Loebla, który jak żaden inny polski poeta czuł (i czuje) bluesa, no i z wirtuozerską gitarą Dariusza Kozakiewicza. Jestem głęboko przekonany, że te dwie płyty nie zestarzały się do dziś. Z innymi albumami jest różnie: wciąż da się obronić np. bluesowe „Karate”, zupełnym nieporozumieniem jest z kolei ostatni album grupy „Żagiel ziemi” stworzony z okazji moskiewskiej olimpiady.

Mirosław Pęczak

Breakout, Na drugim brzegu tęczy, 70 A, NOL, ZOL, Żagiel ziemi, Blues, Karate, Kamienie, Mira, Ogień, Polskie Nagrania

Polityka 28.2005 (2512) z dnia 16.07.2005; Kultura; s. 55
Reklama