Archiwum Polityki

Jaki będzie przyszły prezydent?

Rozmowa z Jacques’em Seguelą, specjalistą od politycznego marketingu, współpracującym przy kampaniach wyborczych wielu polityków, w tym Aleksandra Kwaśniewskiego

Kto zostanie następnym polskim prezydentem?

Jeszcze tego nie wiem...

W jednej ze swoich książek stwierdził pan, że wybory prezydenckie rozpoczynają się na rok przed głosowaniem. Tyle czasu mniej więcej pozostało do polskich wyborów.

Na kolejne lata Polacy będą szukali osoby raczej młodej, między czterdziestką a pięćdziesiątką, która zagwarantuje ciągłość rozwoju w ramach struktur UE, gdzie pozycja Polski będzie się zwiększała. W jego programie powinny znaleźć się kwestie polityki wewnętrznej, przede wszystkim związane ze zmniejszaniem nierówności społecznych.

Czyli zbyt śmiały liberalizm gospodarczy nie zapewni sukcesu?

Polska oczekuje od kandydata takich propozycji ekonomicznych, które zapewnią jej dalsze szybkie tempo wzrostu i powiększanie dobrobytu, ale zdecydowanie bez pogłębiania przepaści między najlepiej i najgorzej sytuowanymi, na co nie ma już zgody.

Czy wygra kandydat walczący, rozliczający, czy raczej ktoś deklarujący jedność i przejście do porządku nad historycznymi podziałami?

Powinno się pojawić nośne, atrakcyjne hasło, jednoczące wszystkich Polaków, a nie dzielące na ideologiczne obozy. Większe szanse będzie miał kandydat z programem niewykluczającym żadnych grup z pozytywnego planu politycznego.

O wyborze przyszłego prezydenta zadecydują także preferencje kobiet, które stanową prawdziwą siłę w Polsce i kierują się kryteriami nie tylko racjonalnymi, ale także zmysłowymi, polegają na wrażeniach i w swoich wyborach zachowują dużą niezależność.

Polityka 44.2004 (2476) z dnia 30.10.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama