Archiwum Polityki

Radio dla Białorusi

Poseł Bogdan Klich, przewodniczący delegacji Parlamentu Europejskiego ds. Białorusi, przekonywał ostatnio Komisję Europejską, że Białorusinom jest potrzebna rozgłośnia, która będzie przeciwwagą dla państwowych mediów kontrolowanych przez państwo. Rada Europy miałaby sfinansować takie radio. Nie ma jeszcze propozycji, skąd miałoby ono nadawać. Prawdopodobnie posłowi Klichowi chodziło o wskrzeszenie białostockiego radia Racja, które nadawało w języku białoruskim, ale z powodu kłopotów finansowych zamilkło w 2003 r. Od razu pojawiły się jednak uwagi (Bronisław Komorowski), że mamy przecież Radio Białystok, które nadaje audycje po białorusku. To prawda, że w tym radiu można usłyszeć wiadomości po białorusku, ale codziennie jest to zaledwie 15 minut (o 18.45). A w piątek i niedzielę – pół godziny. Są to programy informacyjne, publicystyczne, społeczno-kulturalne i muzyczne. – Założeniem było nadawanie audycji dla mniejszości białoruskiej tu w Polsce i zajmowanie się jej lokalnymi sprawami – mówi jeden z pracowników radia. – Poza tym nikt w Mińsku nie usłyszy naszych audycji. One docierają do słuchaczy w Polsce i w miastach przygranicznych. Może w Grodnie uda się jeszcze złapać nasze fale, ale dalej nie. Wracamy do punktu wyjścia. Jest radio dla Białorusi, ale jakby go nie było.

Polityka 44.2004 (2476) z dnia 30.10.2004; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 17
Reklama