Archiwum Polityki

Plecie w locie

Czy papuga zastąpi psa w roli najlepszego przyjaciela człowieka? Ostatnie badania pokazują, że z tym zwierzęciem można naprawdę pogadać.

Mowa ludzka wykształciła się zaledwie 50 tys. lat temu – w zegarze ewolucji to sekundy. Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy z ogromu pracy wykonywanej przez nasz mózg podczas tej niezwykle skomplikowanej czynności. Świta nam to dopiero, gdy porównujemy trud nauki języków obcych z łatwością przyswajania języka rodziców przez dzieci. Naukowcy znajdują wiele zaskakujących podobieństw do mowy ludzkiej u papug. Sądzą, że artykułowana mowa pojawiła się na Ziemi co najmniej dwa razy: u ludzi i właśnie u tych ptaków.

Różne części mózgu odpowiadają za jego funkcje. Francuz Paul Broca w 1865 r. zidentyfikował ośrodek mowy artykułowanej w korze mózgowej lewej półkuli mózgu (u osób praworęcznych). Jego uszkodzenie powoduje, że człowiek nie może posługiwać się słowami, pomimo pełnej sprawności krtani i języka. Tę chorobę nazwano afazją ruchową. Dziesięć lat później Niemiec Carl Wernicke opisał syndrom afazji czuciowej – uszkodzenie ośrodka mowy uniemożliwiające rozumienie cudzej mowy. W ten sposób zidentyfikował ośrodek słuchowy mowy. Później opisano również afazję amnestyczną – chory nie potrafi nazwać przedmiotów, ale potrafi je opisać innymi słowami. W każdym z tych przypadków upośledzony jest inny ośrodek nerwowy kontrolujący różne aspekty procesu mowy. Za świadome wypowiedzenie jednego słowa odpowiedzialna okazała się niezwykle skomplikowana maszyneria.

Dziś, obserwując aktywność pracy mózgu za pomocą aparatury ujawniającej pobudzenie ośrodków nerwowych, m.in. PET i fMRI (POLITYKA 16/02), możemy tworzyć jego mapę przyporządkowując poszczególnym regionom odpowiednie funkcje. Badania pokazują, że w ich obrębie istnieją maleńkie, wyspecjalizowane obszary odpowiedzialne za funkcje o wiele subtelniejsze. Grupa Nancy Kanwisher z Massachusetts Institute of Technology zidentyfikowała we wzrokowej części kory mózgowej ośrodek pobudzany przez widoki miejsc.

Polityka 44.2004 (2476) z dnia 30.10.2004; Nauka; s. 86
Reklama