Archiwum Polityki

O obrotach sfer

Marcin Rozynek, który debiutował w „Barze”, „Big Brotherze” albo „Idolu”, poinformował naród, że właśnie stworzył dzieło swego życia. „Wybudowałem sobie pomnik za życia” – mówił w internetowym czacie Onetu. Na szczęście nie jest to coś nieosiągalnego jak Kaplica Sykstyńska i można ten pomnik dostać w każdym supermarkecie. Płyty Rozynka leżą w koszu na wyprzedaży razem z dziełami wszystkimi Michała Wiśniewskiego.

To nieprawda, że ciąża gwiazdy serialowej Joanny Brodzik była nieplanowana. „Fakt” zaplanował ją już dwa miesiące temu, zaraz po pokazie mody, gdy na sukience Brodzik pojawiła się jakaś odstająca fałdka. To nie wina „Faktu”, że po ogłoszeniu przez dziennik tego doniosłego wydarzenia Joanna Brodzik, zamiast opowiedzieć o tym w najdrobniejszych szczegółach, znikła. Teraz, gdy ciąża okazała się faktem prasowym, czytelnicy są rozczarowani. Brodzik chyba powinna ich za to przeprosić, bo „Fakt” żadnego sprostowania nie zamierza zamieszczać.

Groźny wirus dziesiątkuje od kilku tygodni kadry na Woronicza. Choroba objawia się początkowo niewielką czerwoną wysypką, która może przejść w czerwonkę. W czasach prezesury Roberta Kwiatkowskiego epidemia zaatakowała całą telewizję, w związku z tym nikt specjalnie nie zauważał choroby. I dopiero po kuracji doktora Dworaka większość pacjentów wróciła do zdrowia.
Niestety stan kilku chorych był beznadziejny i w ich przypadku choroba weszła w ostatnie stadium, które objawia się znikaniem. Na przykład prezenter Piotr Gembarowski ma tak zaawansowaną czerwonkę, że go w telewizji już zupełnie nie widać i musiał udać się na zwolnienie lekarskie. Jednak im bardziej go nie ma w telewizji, tym więcej widać go w miejscach rozdawania darmowych koreczków i szampanów.

Polityka 44.2004 (2476) z dnia 30.10.2004; Fusy plusy i minusy; s. 111
Reklama