Archiwum Polityki

Nowy Cummings, czyli śladami SRV

„SRV” to naturalnie Stevie Ray Vaughan, tragicznie zmarły latem 1990 r. mistrz gitary bluesowej, dziś postawiony na piedestale, wokół którego biją pokłony rzesze fanów i naśladowców. Naśladowców czy też uczniów pojawia się co sezon paru. Okrzyknięci przez skorych do szufladkowania dziennikarzy następcami SRV, zmagają się z ciężarem gitarowego i bluesowego dziedzictwa, starając się sprostać oczekiwaniom i zachować w swojej muzyce choć trochę własnej osobowości. Wielu z nich nie wytrzymuje tego obciążenia i po obiecującym debiucie zasila szeregi czekających na swoją kolejną szansę artystów. Pochodzący z Massachusetts Albert Cummings otrzymał szansę niezwykłą – zauważyli go, docenili i wyprodukowali jego pierwszą płytę panowie Chris Layton i Tommy Shannon, czyli członkowie towarzyszącej niegdyś SRV sekcji Double Trouble. Płyta nosiła tytuł „From the Heart” i ukazała się w styczniu 2003. Na tym debiucie jednak się nie skończyło. Oto mamy na rynku drugi już album Cummingsa – „True To Yourself” – nagrany dla prestiżowej bluesowej wytwórni Blind Pig. Albert Cummings potwierdza swoją klasę nie tylko jako gitarzysta, ale i kompozytor. Absolutnie polecam miłośnikom elektrycznego białego bluesa i blues-rocka. Kołysze jak należy. Dodam, że warto tego kołysania głośno słuchać.

Albert Cummings, „True To Yourself”, Blind Pig 2004

Wojciech Mann

Polityka 42.2004 (2474) z dnia 16.10.2004; Kultura; s. 61
Reklama