Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Lech Wałęsa, występujący jako „polityk, noblista”, napisał wstępniak do magazynu psychologicznego „Charaktery”, a w nim m.in. wspomniał swój upadek pod prysznicem i nie tylko. „Upadłem i dosyć boleśnie się potłukłem – pisze Wałęsa. – To zdarzenie uświadomiło mi jednak, że czasem niewiele można ze sobą i dla siebie zrobić. Ta myśl przyszła mi do głowy także wtedy, gdy dokonując kolejnych wyborów, naród coraz bardziej kierował się populistycznymi hasłami. Poczułem wówczas, że dałem Polakom wszystko, co mogłem, i że dalej nie jestem w stanie już nic zrobić”.

Tyj nam, prezydencie! – apeluje „Fakt” do Aleksandra Kwaśniewskiego. Z dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez redakcję wynika bowiem, że jaka jest nasza gospodarka, taki jest Aleksander Kwaśniewski. I odwrotnie. Ostatnio mamy wzrost gospodarczy, bezrobocie spada itd. „Nic dziwnego – pisze „Fakt” – że jedyne, co się w Polsce nie dopina, to garnitur Kwaśniewskiego”.

Z kolei Jan Rokita, wypowiadając się w „Życiu Warszawy” o wadze prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego, sięgnął do historii: „Potrzebujemy prezydentury na miarę Stefana Batorego, a mamy 10 lat rządów Augusta III Sasa. To źródło mojego zawodu Kwaśniewskim”.

Premier Marek Belka w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” wyznał, iż nie jest pewien swego członkostwa w SLD. „Naprawdę nie wiem – zapewniał. – Zdaje się, że sprawa wisi w powietrzu... Muszę to sprawdzić”.

Sprawdzaniem partyjnej przynależności premiera zajęli się natychmiast towarzysze z SLD. „Łódzka organizacja partyjna traktuje prof.

Polityka 42.2004 (2474) z dnia 16.10.2004; Polityka i obyczaje; s. 122
Reklama