Archiwum Polityki

Wpadka Marka D.

Nietypową łapówkę dostał od znanego lobbysty Marka D. poseł Andrzej Pęczak (SLD). Jak twierdzi prokuratura, w zamian za ułatwianie kontaktu z przedstawicielamiMinisterstwa Skarbui udzielenie Markowi D. informacjidotyczących prywatyzacji sektora energetycznego poseł przez kilka miesięcy jeździł należącymdo biznesmena luksusowymMercedesem i korzystał z jego telefonu komórkowego. Marek D. mógł odstąpić PęczakowiMercedesa, bo sam jeździł do niedawna luksusowym Bentleyem zarejestrowanym na polskiego superszpiega MarianaZacharskiego.

Kiedy prasa magazynowa fetowała międzynarodowe sukcesy Marka D. w grze w polo, „Polityka” (nr 6 w lutym br.) jako pierwsza opisała tajemniczą działalność i powiązania tego biznesmena-lobbysty. Marek D. interesuje się sektorem energetycznymod kilku lat. Jego firma Larchmont Capital doradzałabelgijskiemu koncernowi energetycznemu Elektrabel przy prywatyzacji Elektrowni Połaniec i Stoenu. Gdy Elektrabelprzegrał batalię o Stoen, osoby związane z D. rozgłaszały informacje o nieprawidłowościach,jakie miały mieć miejsce w trakcie przetargu. Z kolei należąca do grupy Larchmont spółka Triton Holding „chodziła” wokół prywatyzacji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Współinwestorem miał być rosyjski koncern RAO JES.

Firmy Marka D. angażowały się również w proces prywatyzacji hutnictwa. Larchmont Capital doradzał brytyjsko-hinduskiemukoncernowi stalowemu LNM przy prywatyzacji Polskich Hut Stali (koncernowi udało się je kupić) oraz Huty Częstochowa(pierwszy przetarg, w którymwygrał LNM, unieważniono i walka o przejęcie huty wciąż trwa).

Od początku lat 90. D. był kojarzonyze służbami specjalnymi. Firma Proxy, której był prezesem,dostała wówczas kontrakt na opracowanie strategii dla przemysłu zbrojeniowego w Polsce.

Polityka 41.2004 (2473) z dnia 09.10.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama