Archiwum Polityki

Przetarg na maturę

Do 30 września tegoroczni maturzyścimusieli zdecydować, jakieprzedmioty będą zdawali na egzaminiedojrzałości, a także wybrać temat z listyna egzamin ustny z języka polskiego.Dlaczego tak wcześnie muszą podejmowaćistotne decyzje? – Ten termin wynikaz ustawy o zamówieniach publicznych– tłumaczy Mieczysław Grabianowski,rzecznik MENiS. – Szkoły przekazujątematy okręgowym komisjom organizacyjnym,a te – Centralnej Komisji Organizacyjnej,która musi mieć czas na zorganizowanieprzetargu na druk arkuszy.

W czasach, kiedy wszystko można wydrukowaćw jeden dzień, ten argumentpowala na kolana. Wrzesień upłynąłw nerwowym chaosie, i to nie tylko trzecioklasistom.Przez cały miesiąc trwaływ domach międzypokoleniowe debaty.– To jest niesamowite. Prawdziwa maturarodzin! – śmieje się Dariusz Chętkowski,polonista z łódzkiego LO im. Kościuszki.– Uczeń z języka polskiego chciał wybraćnp. „wpływ pejzażu na kształt języka”,rodzice naciskali, żeby wziął raczej „bohateraromantycznego”, bo to mniej udziwnione.Główny dylemat przy wyborzetematu z polskiego: postawić na dostępdo informacji, czyli temat sprawdzonyi łatwy do opracowania, czy mniej typowy,ale za to zgodny z własnymi zainteresowaniami.To drugie – przekonywalipedagodzy. 15 minut, bo tyle będziemiał uczeń na swoje wystąpienie, tomało. Sztuką będzie zatem selekcjanadmiaru informacji.

Tegoroczny maturzysta zdaje minimumtrzy, a maksymalnie sześć przedmiotów.Obowiązkowo: język polski i język obcy– pisemnie i ustnie, jeden wybranyprzedmiot – pisemnie. Dodatkowomoże wybrać od jednego do trzechprzedmiotów, wśród których opróczklasycznych: biologii lub matematyki,znajdują się m.in. historia muzyki, językgrupy etnicznej, wiedza o tańcu.

Polityka 41.2004 (2473) z dnia 09.10.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama