Archiwum Polityki

Opinie

Aleksander Kwaśniewski
prezydent RP, o zjednoczeniu lewicy:
„– Lewica ma w Polsce od 15 do 30 proc. elektoratu i jest po prostu potrzebna. A jeśli chce wykorzystać ten potencjał społecznego poparcia, jaki jej pozostał po dramatycznych przejściach ostatnich kilku lat, to musi się zjednoczyć, ale musi też wyciągnąć wnioski i wykluczyć ludzi, którzy ją obciążają i którzy się nie sprawdzili. (...) W moim przekonaniu cenna dla Polski jest taka lewica, dla której ważny jest człowiek, która akceptuje w pełni demokrację i nie stanowi dla niej żadnego zagrożenia. Taka, która respektuje racjonalność ekonomiczną i nie przygotowuje eksperymentów gospodarczych, ale wierzy w wolny rynek i szanuje jego instytucje i zasady: giełdę, swobodę przedsiębiorczości, niezależność banku centralnego, silny pieniądz. Powinna być proeuropejska, czyli bez kompleksów budować silną pozycję Polski w Unii Europejskiej. Natomiast w sferze obyczajowo-światopoglądowej, o której pan wspominał, nowa lewica nie powinna wyrzekać się swoich poglądów. I może być w tej sferze bardziej czytelna i mniej obarczona kompromisami, które SLD – jako partia wywodząca się z minionej epoki i partia rządząca – musiał akceptować. (...)
Musi też nastąpić zmiana generacyjna, bo epoka »ojców założycieli« obecnej polskiej lewicy zbliża się do końca. Mówię tu także o sobie.
Czy to znaczy, że pan nie chce stanąć na czele tej nowej lewicy?
Chętnie będę patronował porozumieniu lewicy (...). Natomiast trudno mi sobie wyobrazić kierowanie strukturami partyjnymi – ten czas jest już poza mną”.
(W rozmowie z Janem Skórzyńskim, „Rzeczpospolita”, 2 IX)

 

Prof.

Polityka 37.2004 (2469) z dnia 11.09.2004; Opinie; s. 96
Reklama