Archiwum Polityki

Pojednanie w Nieszawie

W niedzielę 29 sierpnia w malutkiej Nieszawie odsłonięto pierwszy w Polsce pomnik Pojednania Polsko-Niemieckiego. Pomysł rzucił Gustaw Bekker, 68-letni niemiecki lekarz pochodzący z kujawskiej wsi Wiktoryna. Zaproponował budowę monumentu upamiętniającego polskie i niemieckie niewinne ofiary wojny. Chciał, aby pojednanie dokonało się w Aleksandrowie Kujawskim, ale tam jego inicjatywy nie podjęto. Pomysł spodobał się za to burmistrzowi pobliskiej Nieszawy Andrzejowi Nawrockiemu. Zwolennikiem idei pojednania okazał się też miejscowy proboszcz ks. Wojciech Sowa, który już w 2000 r. zorganizował w Nieszawie nabożeństwo rekolekcyjne, podczas którego wypowiedziano w imieniu mieszkańców miasteczka prośbę o przebaczenie za fakt, że po wojnie Polacy zabijali Niemców.

Ojciec Gustawa Bekkera zginął tuż po wojnie zabity przez Polaków w parowym młynie w Aleksandrowie Kujawskim. Ten młyn zamieniono wówczas na obóz dla niemieckich mieszkańców tych okolic. Zamordowano tam ok. 80 osób. Zbrodni dokonali milicjanci dowodzeni przez lokalnego działacza PPR Mateusza Pawlaka. Ta sama grupa dotarła też do pobliskiej Nieszawy i urządziła pogrom głównie kobiet i dzieci narodowości niemieckiej. Ofiary topiono w Wiśle. „Polityka” jako pierwsza gazeta w Polsce dotarła do nowych faktów związanych z tymi dramatycznymi wydarzeniami (artykuły „Naprzykrzyło się grzebać” i „Ciężar pamięci” – nr 4/01 i 8/01). W efekcie IPN wszczął śledztwo w sprawie tych mordów, a lokalne społeczności w Aleksandrowie i przede wszystkim w Nieszawie postanowiły rozliczyć się z przeszłością.

Na uroczystość odsłonięcia monumentu przyjechała liczna grupa z Niemiec.

Polityka 36.2004 (2468) z dnia 04.09.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama