Archiwum Polityki

Embarras de richesse, czyli kłopot z powodu obfitości

+++

Zmarła wiosną 2003 r. wspaniała amerykańska piosenkarka Nina Simone pozostawiła po sobie ogromny dorobek nagraniowy. Ktoś, kto chciałby wybrać spośród wydanych przez nią płyt te najciekawsze, musiałby nieźle się nagłowić nad kryteriami, a i tak pewnie nie skończyłoby się na dwóch czy trzech pozycjach. Rozwiązaniem wydaje się być pozostawienie decyzji w rękach fachowców i sięgnięcie po zestaw typu „The Best Of...”. Ale i tu baba ma placek, ponieważ takich kompilacji jest na rynku kilkadziesiąt. Sam też nie mam dla Państwa idealnego rozwiązania, ale jednym z najlepszych wydaje mi się poszukanie wydanej w lipcu 2003 r. przez RCA znakomitej dwupłytowej antologii prezentującej wybór najlepszych nagrań artystki z lat 1957–1993. Dodatkowymi zaletami tego wydawnictwa są: zremasterowanie nagrań, czyli zapewnienie im najlepszego możliwego brzmienia, a także zebranie utworów oryginalnie publikowanych przez wiele różnych wytwórni. Jest też spory minus dla polskich melomanów – antologia ukazała się w USA – i w Europie dostępna jest jedynie jako tzw. import. W polskich sklepach muzycznych na nią nie trafiłem, ale przecież nie byłem we wszystkich

Nina Simone, „Anthology”, RCA 2003

Wojciech Mann

+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe
Polityka 36.2004 (2468) z dnia 04.09.2004; Kultura; s. 55
Reklama