Aktorka Ewa Gawryluk ubolewa w „Na Żywo”, że gdyby urodziła się w Hollywood, a nie w Miastku pod Słupskiem, to do roboty latałaby samolotem, a nie autobusem. Bo Polska to straszny kraj. W supermarketach czają się widzowie, którzy zaglądają do koszyka.
Żeby trafić na okładkę, trzeba się rozwieść, zdradzić męża albo mieć nowe dziecko. Gawryluk nic z tych rzeczy nie ma. – Czy mam zdjąć majtki na środku placu Konstytucji? – pyta dramatycznie. I chociaż, jak widać, zna sposób na gwarantowany sukces, woli opowiadać o namiętności do męża oraz do butów.
Czytamy w „Fakcie”, że ulubionym poetą Tomka Makowieckiego, gwiazdy „Idola”, jest Witold Gombrowicz.
Idąc dalej tym tropem może się okazać, że ulubionym malarzem Makowieckiego jest Maciej Kuroń, aktorem Sebastian Florek, a politykiem Stachursky.