Archiwum Polityki

Nie jestem rozrzutna

W związku z komentarzem zamieszczonym w 34 numerze „Polityki”, zatytułowanym „Biuro ucztuje i podróżuje”, pragnę wyrazić ubolewanie z powodu niedochowania rzetelności dziennikarskiej przez autora artykułu. Jestem przekonana, że prawo do krytyki jest jednym z podstawowych wyznaczników wolności słowa, sądzę jednak, że tendencyjne przedstawianie wycinkowych informacji bez próby skonfrontowania ich z realną sytuacją – stanowi nadużycie. Tym bardziej że artykuł dotyczy wydatkowania środków budżetowych, czyli dziedziny, za którą odpowiedzialny powinien się czuć każdy, kto sprawuje funkcję publiczną, do której odnoszę się niezwykle poważnie w mojej działalności politycznej. Ponieważ więc autor nie uznał za stosowne zwrócić się do Biura Pełnomocnika ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn o wyjaśnienie poruszanych kwestii, ani też nie zadał sobie trudu zacytowania argumentacji Pełnomocnika zamieszczonych w Protokole Kontroli Departamentu Skarg i Wniosków KPRM, zmuszona jestem do sprostowania informacji zawartych w tekście „Polityki”.

1. Wyjazdy zagraniczne, które krytykowane są przez „Politykę”, nie były „podróżami” – który to termin kojarzy się raczej z wakacyjnym wypoczynkiem – tylko wyjazdami służbowymi, wynikającymi z uczestnictwa Pełnomocnika w programach UE, obecności w komitetach i instytucjach UE oraz Rady Europy, a także aktywności na forum ONZ – co jest ustawowym obowiązkiem Pełnomocnika. Niestety „Polityka” nie wspomina, iż w cytowanym wyrywkowo raporcie pokontrolnym napisano, iż: „Departament pozytywnie ocenia fakt, iż cele zagranicznych wyjazdów służbowych były zgodne z zakresem działania pełnomocnika rządu.

Polityka 35.2004 (2467) z dnia 28.08.2004; Listy; s. 94
Reklama