Archiwum Polityki

Wujek Dobra Rada

Niezadowolona konsumentka pyta „Claudię”: „Upatrzyłam sobie garsonkę, ale jest dla mnie za droga. Czy sprzedawca ma obowiązek poinformować mnie o tym, kiedy zostanie przeceniona?”. Oczywiście. Mało tego, ma obowiązek natychmiast ją dla pani przecenić. To się nazywa – napad.

W „Pani domu” czytamy: „Wyprawa do lasu po jeżyny, jagody może się okazać najwspanialszym przeżyciem wakacji”. Owszem, dla komarów.

Wie o tym Zofia Mak z Krakowa, której na myśl o wakacjach cierpnie skóra. Mąż chce jej zafundować „obóz harcerski”. „Zjedzą mnie tam komary i mrówki” – skarży się „Chwili dla Ciebie”. Zjedz je pierwsza, droga Zofio.

W artykule „Leśni lekarze” pismo „Claudia” zaleca: „Lipa – towarzystwo tego drzewa łagodzi nerwobóle i koi skołatane nerwy”. Zapewne, pamiętaj tylko, że jeśli w towarzystwie tego drzewa pojawisz się w towarzystwie, to wtedy ono może tych nerwobólów dostać. A jeśli jest już po kilku głębszych, to i skołatane nerwy gwarantowane.

Czasopismo „Przyjaciółka” każe Rakom więcej uwagi poświęcić swojej skórze i drogom oddechowym. O tym, że raki zrzucają pancerz, wiedzieliśmy, ale że mają katar? To pewnie od przesiadywania w zimnej wodzie.

Pismo „Dobre Rady” ostrzega: „W lecie twoja czupryna może przypominać siano. Wówczas ratunkiem dla włosów może okazać się obcięcie ich końcówek”. Byle sierpem, kosą śmierć żniwuje.

Czytelniczka pyta „Claudię”: „Co mogę zrobić, by moi mali synkowie (4 i 5 lat) zachowywali się grzecznie podczas mszy? Choć mówimy im z mężem, jak należy postępować w trakcie nabożeństwa, marudzą, chichoczą, biegają między ławkami.

Polityka 35.2004 (2467) z dnia 28.08.2004; Fusy plusy i minusy; s. 98
Reklama