Nagrała pani najbardziej osobistą w swojej karierze płytę, „Niebo”. Spokojną, akustyczną, dla wrażliwców. A firmuje ją okładka w stylu...
...malarskim?
...może raczej w stylu nieco erotycznym? Skąd ta rozbieżność?
Nie czuję rozbieżności. Odważna muzyka wymaga odważnej oprawy. To jest tak osobisty album, tak chropawy i prawdziwy, że przy tym, ile odsłoniłam swojego życia, swoich myśli i uczuć w utworach, taka „cielesna” okładka jest zupełnie niewinną przygrywką.
Polityka
49.2005
(2533) z dnia 10.12.2005;
Kultura;
s. 68