Warszawska Prokuratura Apelacyjna dopełniła formalności i oficjalnie podczas przesłuchania postawiła Andrzejowi Z. ps. Słowik zarzut nakłaniania do zabójstwa gen. Marka Papały (zginął 25 czerwca 1998 r.). Od dawna było wiadomo, że były boss gangu pruszkowskiego zostanie postawiony w stan oskarżenia jako współzleceniodawca zamachu na komendanta głównego policji. Czekano jedynie na zgodę hiszpańskiego sądu. Hiszpania musiała w tej sprawie się wypowiedzieć, bo dokonała ekstradycji Słowika do Polski (w 2003 r.) z powodu innych ciążących na nim zarzutów, a zgodnie z prawem międzynarodowym to kraj wydający przestępcę cudzoziemca decyduje, za jakie czyny można go potem osądzać.
Drugą osobą, której zarzuca się nakłanianie do zabójstwa Papały, jest polonijny biznesmen Edward Mazur. Przebywa w Chicago, jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Mimo starań polskiej prokuratury strona amerykańska nadal nie podjęła decyzji, czy zgodzi się na jego ekstradycję. Mazur korzysta z parasola ochronnego, gdyż prawdopodobnie współpracował z polskim UOP i amerykańskimi służbami specjalnymi. Przyjaźnił się z gen. Papałą. Zaprosił go do Chicago, ale ostatecznie do tej wizyty nie doszło. Papała odmówił, bowiem dowiedział się, że Mazur jest powiązany z osobami podejrzewanymi o udział w nielegalnym handlu bronią i narkotykami. W tej grupie działało kilku wysokich oficerów dawnej Służby Bezpieczeństwa, ale też biznesmeni, którzy swoje kariery zaczynali w czasach PRL korzystając z „opieki” SB. To właśnie z tych kręgów wyszło zlecenie zlikwidowania gen. Papały. Obawiano się, że ujawni on siatkę przestępczych powiązań.