Archiwum Polityki

Iracki rząd pod polski sąd

Zaczyna się kolejny odcinek serialu sensacyjno-szpiegowskiego z polskimi kontraktami na uzbrojenie Iraku w roli głównej. Przypomnijmy. W latach 2004–2005 firma Bumar podpisała umowy na dostarczenie nad Zatokę Perską broni, amunicji, helikopterów o wartości 400 mln dol. W negocjacjach ze strony irackiego rządu uczestniczył ówczesny wiceminister obrony Iraku Ziad Cattan.

Cattan przez wiele lat mieszkał w Polsce (ma polskie obywatelstwo), więc łatwo mógł porozumieć się z polską stroną. Gdy po wyborach na wiosnę 2005 r. nad Eufratem powołano nowy rząd Ibrahima Dżafariego, oskarżył on poprzednią ekipę, m.in. Ziada Cattana, o malwersacje na szeroką skalę. Z kasy w Bagdadzie miało zniknąć – według różnych źródeł – nawet 1,5 mld dol. Takie oskarżenia pojawiły się m.in. w telewizji BBC, brytyjskim dzienniku „Independent”, pisała o tym „Rzeczpospolita”.

To bezpodstawne kłamstwa – mówi Ziad Cattan, który w czerwcu wrócił do Polski. Przed polskimi sądami złożył właśnie pozwy przeciwko ministrom finansów i obrony Iraku oraz szefowi Irackiej Komisji Praworządności. Cattan domaga się przeprosin i wpłaty na cele charytatywne.

Prawnicy nie dają tej sprawie wielkich szans powodzenia, ale już zacierają ręce, bo jest ona precedensowa. Sąd będzie musiał zdecydować, czy może wydać wyrok w sprawie irackich wysokich urzędników.

Polityka 48.2005 (2532) z dnia 03.12.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama