W masowej produkcji czarnych kryminałów od dawna prym wiodą Amerykanie, którzy wyspecjalizowali się w mrocznych, brutalnych opowieściach o detektywach lub zawodowych policjantach walczących równie bezwzględnie i podstępnie co gangsterzy. Francuzi, głównie za sprawą dekadenckich filmów Jeana-Pierre’a Melvilla, przez pewien czas skutecznie z nimi rywalizowali, ale po śmierci autora „Samuraja” w 1973 r. ciężko byłoby wskazać jakieś oryginalne osiągnięcia na tym polu.
Polityka
48.2005
(2532) z dnia 03.12.2005;
Kultura;
s. 54