Archiwum Polityki

Głosy i glosy

Ta decyzja oznacza, że zaczęła się kampania prezydencka, a następcą Putina ma być Miedwiediew.
Dmitrij Rogozin
lider partii Rodina
Prezydent Putin powołał Dmitrija Miedwiediewa na pierwszego wicepremiera Federacji Rosyjskiej. 40-letni prawnik Miedwiediew, petersburżanin, był dotąd szefem kancelarii prezydenta; uważany jest za jednego z najbardziej zaufanych ludzi Putina. Nominację uważa się powszechnie za początek procesu sukcesji. Liczy się też inny poplecznik Putina – minister obrony Siergiej Iwanow, również awansowany na wicepremiera. Miedwiediew ma dodatkowy atut: sprawuje polityczną kontrolę nad koncernem energetycznym Gazprom, za to Iwanow służył jak Putin w KGB. Jak widać, obecny prezydent dobiera następców starannie i nieprzypadkowo.

 

A

frykańskie elity uważają kompromis w polityce za dowód słabości.
Abdul Mohammed
politolog Inter-African Group
Etiopia miała dobre notowania: jej przywódca premier Meles Zenawi był przykładem nowego pokolenia liderów afrykańskich, głoszących wartości demokratyczne i gotowość do współpracy międzynarodowej. I to właśnie w Etiopii wybuchły teraz zamieszki, gdy opozycja zaprotestowała przeciwko domniemanym fałszerstwom wyborczym. Zaskoczony rząd oczywiście zwala winę na rywali, Unia Afrykańska udaje, że nie widzi, co się dzieje pod oknami jej siedziby w Addis Abebie. Łatwiej dopuścić opozycję do wyborów, niż dopuścić możliwość, że w demokratycznych wyborach czasem opozycja wygra.

 

C

zuję się coraz bardziej, jakbyśmy byli w statku kosmicznym, który ma zepsuty silnik i oddala się od Ziemi.
Tom de Bruijn
ambasador Holandii przy Unii Europejskiej
W Brukseli robi się coraz bardziej nerwowo: czy pod brytyjską prezydencją uda się osiągnąć porozumienie w sprawie budżetu UE na lata 2007–2013?

Polityka 47.2005 (2531) z dnia 26.11.2005; Świat; s. 52
Reklama