Na czołową obrończynię praw człowieka niespodziewanie wyrosła ambasador Nadżat al Hadżdżadżi. Co więcej, jak wyznała dziennikarzom, całe życie marzyła o tym, aby idee praw człowieka krzewić u siebie w kraju i na całym świecie. Kłopot z tym, że owym krajem jest Libia, niekojarząca się w pierwszej chwili ze szczególną dbałością w tej dziedzinie. Tym większy kłopot, że Libia, według rozdzielnika, ma podczas dorocznej sześciotygodniowej sesji przewodniczyć pracom Komisji Praw Człowieka ONZ w Genewie.
Polityka
5.2003
(2386) z dnia 01.02.2003;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 14