Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

To rzeczywistość jest skandaliczna

Rozmowa z Krzysztofem Warlikowskim, reżyserem teatralnym, laureatem Paszportu „Polityki”

Na czym polega odpowiedzialność reżysera, lidera, w pracy teatralnej?

Na stawianiu pytań, zaczepianiu widza, domaganiu się odpowiedzi. Odpowiedzialność wywołują też teksty – inną „Burza”, inną „Oczyszczeni”. W tym drugim wypadku trzeba się całkowicie, szczerze obnażyć. Autorka Sarah Kane domaga się szczerości – w imię szczerości napisała ten tekst. Równie ostateczne żądania stawiają na przykład „Bachantki” Eurypidesa. Kiedy więc reżyser przejdzie przez takie doświadczenia, przestaje być rzemieślnikiem, który używa warsztatu do poprawnego realizowania poprawnego repertuaru. Jest zarażony czymś głębszym. Nie da się dotknąć istoty spraw, które są tu poruszane, i nadal pozostać lekkim ptaszkiem. To wszystko gdzieś kumuluje się i domaga większej dojrzałości. Ja oczywiście nie myślę o kolejnych premierach jako o „dojrzałych próbach”. To są zawsze próby. Może nawet nie wyobrażam sobie, czym jest dojrzałość. Wiem jednak, że każde przejście przez poważny tekst kumuluje się i czyni życie wyjątkowym.

Co to znaczy „zawsze próby”?

„Oczyszczeni” zawsze będą eksperymentem. To tekst niekonwencjonalny, napisany wczoraj, gorący, niedostosowany do żadnego ze znanych nam teatrów. Eksperymentem jest dzisiaj każde przedstawienie sztuki antycznej. To jest bardzo odległy świat – albo bardzo bliski. Musimy dokonywać niesamowitej gimnastyki, rozmaitych zabiegów na sobie, jeśli chcemy powiedzieć tym tekstem coś istotnego. Eksperymentem jest też „Burza”. Ten utwór zrobiłem kilka lat temu w Stuttgarcie, ale zabrakło mi wtedy porozumienia z publicznością, odpowiedzi ze strony niemieckich widzów. Teraz, przygotowując ponownie ten utwór, nie próbowałem go powtarzać; myślałem o spodziewanej reakcji polskiego widza i to popchnęło „Burzę” w nieoczekiwaną stronę.

Polityka 5.2003 (2386) z dnia 01.02.2003; Kultura; s. 60
Reklama