Klęska SPD w wyborach do Landtagu w Hesji i w macierzystym landzie Gerharda Schrödera – Dolnej Saksonii (spadek głosów w obu landach o kilkanaście procent) nie jest zaskoczeniem. Przyczyną jest fatalny początek nowo-starego rządu w Berlinie, podejmującego reformy i zarazem blokowanego przez związkowe skrzydło SPD. Po tych wyborach sytuacja rządu Schrödera jest z jednej strony jeszcze trudniejsza, z drugiej – paradoksalnie łatwiejsza, ponieważ mająca przewagę w Bundesracie chadecka opozycja faktycznie musi popierać niezbędne reformy, co z kolei może rządowi w Berlinie ułatwić złamanie oporu obrońców tradycyjnego państwa opiekuńczego.
Polityka
6.2003
(2387) z dnia 08.02.2003;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 15