Archiwum Polityki

„Ruchomy cel”

(...) Źle się dzieje, gdy nawet poważny tygodnik ulega nierozsądnym pomysłom opisu „sportowego seksu” i relacjonuje wynaturzony konkurs na II Międzynarodowym Festiwalu i Targach Tylko dla Dorosłych Eroticon 2001 w Warszawie (POLITYKA 8). Są granice obyczajowe i są naturalne prawa ludzkie, których przekraczać nie wolno. Nawet władzom stolicy. „Konkurs” powinien być przedmiotem ścigania z urzędu, gdyż jest to zwykłe stręczycielstwo i sutenerstwo. Darwin powiedział, że człowiek tym się różni od zwierzęcia, że się czasami rumieni. Chyba zbyt rzadko. Jako biolog i lekarz nie znam w przyrodzie, począwszy od świata owadów do ssaków, żadnego przykładu, aby samica kopulowała po kolei ze 167 samcami. No, prawda, zwierzęta mają swoją godność, nie uprawiają takiego głupawego sportu i nie mają księgi Guinnessa.

Mieczysław Chorąży, Gliwice

Polityka 17.2001 (2295) z dnia 28.04.2001; Listy; s. 43
Reklama