Gospodarka turecka próbuje odzyskać równowagę po niedawnym kryzysie walutowym, który doprowadził do głębokiej (blisko 50 proc.) dewaluacji tureckiej liry. Jednocześnie inflacja na koniec tego roku przypuszczalnie osiągnie 50 proc. Nowy minister gospodarki ogłosił niedawno program naprawy: redukcja wydatków z kasy państwa oraz przyspieszona prywatyzacja. Propozycje wywołują niechęć lewicowych związków zawodowych, gdyż mają ulec zmniejszeniu wydatki socjalne. Plany natomiast aprobują ekonomiści międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego, którzy obiecują Turkom 10–12 mld dol. pomocy finansowej. Dla Polski sytuacja gospodarcza Turcji jest o tyle istotna, iż kapitał międzynarodowy obydwa nasze kraje zalicza do grupy tzw. wschodzących rynków. Jeśli w którymś z krajów tej grupy dzieje się źle, zagraniczni inwestorzy wykazują skłonność do wycofywania się ze wszystkich. Pozytywne opinie MFW i BŚ hamują jednak te negatywne odruchy stadne.