Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Cyrograf węglem pisany

„Serce z węgla”, dokumentalna telenowela, TVP1

Dokumentalna telenowela „Serce z węgla”, której emisja trwa w TVP 1, nie została jeszcze przez widzów zajętych bieżącymi wydarzeniami w pełni doceniona, ale zapowiada się na prawdziwy telewizyjny hit. „Święta Barbaro, tylko nie odpraw mnie z kwitkiem” – modli się jeden z bohaterów „Serca z węgla”. Patronka górników odwróciła się jednak od swoich podopiecznych. Nie podoba jej się chyba dzisiejszy Śląsk, z krajobrazu którego jedna po drugiej znikają kopalnie. A górnicy z dziada pradziada zamiast zjeżdżać na codzienną szychtę, podpisują cyrograf z diabłem. Otrzymują 40 tys. zł i składają oświadczenie, że już nigdy nie podejmą pracy w kopalni.

Jedni wydają odprawę na mieszkanie, inni na samochód, jeszcze inni jak Adam Łoskot trzymają ją w lodówce pod zamrożonym mięsem. Każda wydana złotówka przybliża strach o przyszłość, każdy dzień bez kopalni wzmaga za nią tęsknotę. Jeszcze do niedawna życie tych górników miało sens. Mieli godność, mundury, ordery, Barbórkę i ciężką dniówkę. Dziś nie zostało z tego nic.

W codziennym młynie, zaganiani, zatroskani o własną egzystencję rzadko myślimy o dramatach innych. Dokumentalna telenowela Ireny i Jerzego Morawskich „Serce z węgla” rejestruje nie tylko ludzkie historie, ale stara się też stawiać pytania o przyszłość regionu. Bezrobocie dotknęło Śląsk tak jak i całą Polskę, ale na Śląsk wraz z nim przyszła nie tylko bieda. Na naszych oczach umiera pięć wieków tradycji, górniczy etos, a wraz z nimi załamuje się cały porządek rzeczy, dotychczasowa hierarchia wartości. Ginie legenda i inność tego regionu Polski.

W filmie Morawskich nie ma jednak patosu, a smutek bywa przeplatany dowcipem, absurdem, czasem optymizmem. Historia zatacza swoje wielkie koło, ale zwyczajne życie trwa dalej.

Polityka 40.2001 (2318) z dnia 06.10.2001; Tele Wizje; s. 95
Reklama