Archiwum Polityki

Wiszące Ogrody

Uwłaszczać się czy nie? To pytanie podzieliło działkowców. Gruszki już dojrzały, malin też w bród, pomidory będą lada dzień, ale ludzie do tego głowy nie mają. Podpisy zbierają jedni za, a drudzy przeciw włączeniu działek pracowniczych do ustawy uwłaszczeniowej. Podpisy wysłać trzeba szybko do parlamentu, prezydenta, może jeszcze Trybunału Konstytucyjnego.

W ogrodach przy ul. Odyńca w Warszawie działkowicze gromadzą się pod tablicą ogłoszeń na głównej alejce im. Młodzieży. Prezes zarządu powiesił tam list otwarty Polskiego Związku Działkowców: „Niektóre kręgi polityczne nie chcą zrozumieć, że uwłaszczenie w proponowanej wersji jest krzywdzące dla działkowców. W obecnej sytuacji to właśnie teraz nadszedł czas do możliwe że decydującego o przyszłości ogrodów działkowych działania. Sprzeciwiamy się planom totalnej likwidacji pracowniczych ogrodów działkowych i zamianę zielonych terenów miast w slumsy i nowe ośrodki biedy i bezładu”. Dalej 15 przyczyn, dla których uwłaszczenie jest dla działkowca złe.

Pana Zbyszka list nie przekonuje: Własność to własność, własność jest w porządku, nikt nas już stąd nie ruszy. Trzeba brać – argumentuje. Pani Helenka z działki nr 201 kiwa głową ze zrozumieniem. Od 35 lat ma działkę na samym skraju ogrodu i odkąd 30 lat temu miasto zaplanowało przedłużyć ulicę Racławicką, pani Helenka żyje w strachu, że jej poletko zaleją asfaltem. A to przecież jej szczęście największe, przychodzi tu co dzień skoro świt. Jeszcze parę lat temu to nawet o trzeciej w nocy razem ze szpakami. Teraz szpaków już nie ma. Ogródki przy Odyńca leżą niemal w centrum miasta, więc pewnie ptaszki spalinami się potruły, a i jeść nie mają co, bo złodzieje wszystkie czereśnie połamali.

– Ziemia tutaj to skarb, 1500 dolarów za metr można wziąć, gdyby własne było – rzuca pan Michał – a teraz, ile to warte? Trzy tysiące? Sześć? To wszystko. – I jeszcze zarząd zabrać może jak działka zaniedbana – przypomina pani Irena z nr. 126. Pan Zbyszek tymczasem przemnożył swoje 300 m przez te 1500 dolarów: Rany, prawie pół miliona.

Działkowicze, którzy chcą uwłaszczenia, to zdaniem prezesa Polskiego Związku Działkowców Eugeniusza Kondrackiego nieznaczna mniejszość jednostek nieuświadomionych.

Polityka 33.2000 (2258) z dnia 12.08.2000; Wydarzenia; s. 15
Reklama