Archiwum Polityki

Misja na wyczerpaniu

Z dnia na dzień wyszło na jaw, że budżet telewizji publicznej świeci dziurami jak podarta pończocha. Nie pomaga już rozpaczliwe łatanie ani maskowanie ubytków. Zarząd chce ograniczyć wydatki o jedną piątą. Na pierwszy ogień idą programy edukacyjne, publicystyka kulturalna, czyli tzw. misja.

Na Woronicza wre. Sześć tysięcy pracowników TVP z niepokojem przygląda się sytuacji. Dla wielu z nich okrojona ramówka oznacza spadek dochodów lub wręcz bezrobocie. W Agencji Edukacji i Publicystyki pracownicy i współpracownicy zostali powiadomieni o ograniczeniu ich wynagrodzeń o 50 proc. w ramach oszczędności przy realizacji programów. Na burzliwym spotkaniu z kierownictwem Agencji część pracowników w ferworze postulowała, że już lepiej zdjąć niektóre programy w ogóle, niż robić byle co za mniejsze pieniądze.

Rozmowa jest trudna: władze TVP wskazują jednocześnie na przerosty kadrowe wśród dziennikarzy (1097 osób) oraz personelu technicznego. Z kolei przedstawiciele Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich są zdania, że w telewizji jest za dużo pracowników administracyjnych.

– Po co zatrudnia się po czterech dyrektorów w każdej agencji i 20 sekretarek w TAI? – pyta Krystyna Mokrosińska z SDP, znana dokumentalistka.

Niedawno wręczono zwolnienia 360 osobom, w tym 100 dziennikarzom i 200 realizatorom, z prawie 500 przeznaczonych do redukcji. Ponad 100 znajduje się na długich zwolnieniach lekarskich. Ludzie bronią się przed utratą pracy grając na przeczekanie. Tymczasem latem 2001 r. ma się także rozpocząć budowa nowego biurowca dla TVP. Jej koszt wyniesie 60 mln zł. Czy w tej sytuacji – pytają pracownicy – konieczna jest nowa inwestycja?

Misja bez emisji

Na razie ma się zmienić telewizyjna ramówka. Jest propozycja, by wycofać wszystkie programy nadawane od rana do godz. 15, a w ich miejsce puszczać powtórki. Już dziś wiadomo, że najbardziej okrojona będzie oferta edukacyjna. Co najmniej siedem programów zostało natychmiastowo wycofanych z produkcji (patrz ramka). Przedstawiciele telewizyjnego SDP wątpią w celowość takich działań, twierdząc, że według ich obliczeń na tych tanich w realizacji pozycjach zaoszczędzi się zaledwie na kilka odcinków „Klanu”.

Polityka 16.2001 (2294) z dnia 21.04.2001; Wydarzenia; s. 16
Reklama