(...) Artykuł Stefana Kukulskiego (POLITYKA 13) jest, paradoksalnie, dowodem bardzo pozytywnych zmian w służbie celnej. Wszystkie opisane w nim przypadki były opisane w prasie już wcześniej. We wszystkich tych sprawach zareagowała kontrola wewnętrzna, wszczęto postępowania wyjaśniające, wyciągnięto konsekwencje służbowe i poinformowano odpowiednie organa śledcze. W ciągu paru lat z urzędu, który był synonimem korupcji, obecne kierownictwo uczyniło urząd, w którym najbardziej nawet wyrafinowane nadużycia są wykrywane, a ich autorzy są wydalani ze służby. Nie jest to oczywiście cecha jedynie Urzędu Celnego w Białej Podlaskiej. W całej służbie ton w sferze zasad etyki nadają dziś funkcjonariusze uczciwi, rzetelnie i sprawnie wykonujący swoje czynności. (...)
Autor uporczywie pomija informacje o roli kontroli wewnętrznej w ujawnieniu opisanych nadużyć. Zauważyli to natomiast i zapewne docenili nasi partnerzy z Unii Europejskiej. Nasze wschodnie urzędy były wielokrotnie wizytowane przez unijnych ekspertów.
Wysoka ocena działających programów komputerowych, procedur i organizacji odpraw, analizy ryzyka, mechanizmów zwalczania korupcji wpłynęły zapewne na decyzję o zamknięciu negocjacji w obszarze Unia Celna. Liczyłem, że tej ważnej dla Polski decyzji będzie towarzyszył inny ton publikacji prasowych i głębsza refleksja nad polskimi dokonaniami. Jeśli nie możemy liczyć na życzliwość, to oczekuję przynajmniej rzetelności.
Interesujące są natomiast informacje o celnikach, którzy nieadekwatnie do zarobków pomieszkują, wedle autora artykułu, w budowlach przepychem przyćmiewających „pałace namiestnikowskie”. Może to wskazywać na ukrywanie źródeł dochodu, co w świetle przepisów jest w służbie niedopuszczalne.