Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

• „Tego typu ruchy są jak autobus. Autobus łączy w sobie ciągłość i zmiany – ciągłość, bo cały czas jedzie, a zmiany polegają na tym, że wciąż siedzą w nim inne osoby. Być może, Lepper niebawem »wysiądzie«. Ale ten populistyczny autobus będzie jechał dalej i stanie się trwałym elementem sceny politycznej. Polska do tej pory była egzotyczna dlatego, że nie miała tego typu reprezentacji w parlamencie w odróżnieniu od innych krajów europejskich. Teraz przestaliśmy być egzotyczni i zbliżyliśmy się do sporej części krajów europejskich” – stwierdził w miesięczniku „Odra” socjolog prof. Andrzej Rychard.

• „Już tam Urząd Ochrony Państwa dobrze wie, co ma zrobić z tymi wrogami demokracji. Ale czujności, jak powiadam, nigdy za wiele, więc pewnie na wszelki wypadek pan premier Miller zaprosił pana Piotra Tymochowicza. Pan Tymochowicz doradzał panu Lepperowi, mimowolnie pomagając mu stać się zagrożeniem dla demokracji. Śmieją się niektórzy z pana Tymochowicza, że to niby największym jego sukcesem było przekonanie pana Leppera, iż składanie palców w odpowiedni sposób jest takie ważne. Ja bym jednak się nie śmiał, a to z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, jeśli między najważniejszymi ugrupowaniami zapanowała jedność moralno-polityczna w kwestii integracji, a jednocześnie, choćby dla oka, muszą one koniecznie czymś się od siebie różnić, to dlaczegóż nie sposobami układania paluszków? Lewica składa paluszki tak, a prawica – odwrotnie. Rozpoznajemy się po paluszkach – takie było kiedyś hasło w środowiskach kochających inaczej” – twierdzi lider UPR Stanisław Michalkiewicz.

• „Muszę powiedzieć, że p. Tober okazał się niezwykle elokwentny, imponując krasomówstwem.

Polityka 4.2002 (2334) z dnia 26.01.2002; Polityka i obyczaje; s. 98
Reklama