Archiwum Polityki

Druga kancelaria prezydenta

To był jednak niespodziewany ruch. Rezygnację z funkcji prezesa PKO BP, największego (i ciągle kontrolowanego przez Skarb Państwa) banku w Polsce, złożył Andrzej Podsiadło. Z funkcji członka zarządu ustąpiła Krystyna Szewczyk, która pozostała nadal główną księgową banku. Rada nadzorcza powołała do zarządu PKO BP Zdzisława Sokala i Rafała Juszczaka. Z tej dwójki Sokal z bankowością miał mało wspólnego. Za to jako przedstawiciel Urzędu Miasta w latach 2002–2004 zasiadał w zarządzie Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Od 2004 r. jest członkiem rady nadzorczej SPEC.

Biuro prasowe PKO BP nie podało przyczyn rezygnacji Podsiadły. Marek Głuchowski, szef rady nadzorczej PKO BP od 17 kwietnia br., mówi o zaskoczeniu. Podkreśla, że była to „absolutnie suwerenna” decyzja prezesa Podsiadły. – Chcę zaproponować ministrowi skarbu, aby powołał pana Podsiadłę w skład rady nadzorczej PKO BP – dodaje Głuchowski. – Oczywiście, jeśli nie podejmie pracy u konkurencji. Bo jestem pewien, że zostanie szybko „zagospodarowany”. Na razie Podsiadło ma zostać na swoim stanowisku do końca października.

Wiele wskazuje na to, że prezesowi mogły być nie w smak zmiany kadrowe w jego otoczeniu. Zwłaszcza że widać ich eskalację.

W grudniu 2005 r. na wiceprezesa zarządu powołany został Sławomir Skrzypek, postrzegany w kręgach bankowych jako nominat PiS. W latach 1993–1997 pracował w Najwyższej Izbie Kontroli, kiedy NIK kierował Lech Kaczyński. Od listopada 2002 r. był jednym z zastępców Kaczyńskiego jako prezydenta Warszawy.

W kwietniu Ministerstwo Skarbu Państwa dokonało gruntownego przemeblowania w radzie nadzorczej PKO BP. Wprowadzono do niej pięciu nowych członków. Ze starego składu zostały dwie osoby.

Polityka 27.2006 (2561) z dnia 08.07.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama