Archiwum Polityki

Czechy punktują

Od 1 lipca jazda pod wpływem alkoholu jest tu przestępstwem. Jeśli dmuchający w balonik kierowca będzie miał powyżej jednego promila, trafi do aresztu. Może stracić prawo jazdy i zapłacić mandat do 50 tys. koron (ponad 7 tys. zł). Przy większym upojeniu alkoholowym grozi kara pozbawienia wolności do 12 miesięcy. Kierowcy muszą jeździć z włączonymi światłami mijania przez cały rok, a za brak winietki, potwierdzającej opłatę za korzystanie z autostrad, grozi im mandat w wysokości 100 tys. koron. Za starą nieważną nalepkę kara jest taka sama. Słono też trzeba będzie zapłacić za przekroczenie dozwolonej prędkości (minimalny mandat wynosi tysiąc koron) i zaparkowanie na miejscu wyznaczonym dla inwalidów (od 5 do 10 tys. koron). Nowością jest wprowadzenie systemu punktów karnych w skali od 1 do 7. Dla Czecha 12 punktów oznacza utratę prawa jazdy, a obcokrajowiec nie będzie mógł przez rok wjeżdżać na terytorium Czech (jeśli złamie zakaz, grozi mu grzywna do 30 tys. koron).

Polityka 27.2006 (2561) z dnia 08.07.2006; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 16
Reklama