Archiwum Polityki

Samotny bliźniak

46-letni Paweł Wojciechowski, jeden z anonimowych doradców premiera, nagle został ministrem finansów Rzeczpospolitej. Dowiedzieliśmy się, że wychowywał się na Kubie, jest człowiekiem zamożnym oraz – uwaga, to nie żart! – ma brata bliźniaka.

Dla Jarosława Kaczyńskiego nowy minister finansów jest osobą mniej ważną niż prezes TVP. Nominacja Bronisława Wildsteina stała się możliwa dopiero po rozmowie z prezesem PiS. Paweł Wojciechowski został na spotkanie zaproszony już po objęciu stanowiska. O stawianiu przez ministra jakichś wstępnych warunków nie mogło więc być mowy. Takiej rozmowy nie odbył nawet z Kazimierzem Marcinkiewiczem. – Premier zna moje poglądy, byłem przecież przez parę miesięcy jego doradcą – kwituje Paweł Wojciechowski. – Będę kontynuował jego politykę. O konkretach porozmawiamy później.

Później okazuje się, że to premier, a nie minister finansów komunikuje w piątek twórcom decyzję o zachowaniu 50 proc. kosztów uzyskania przychodu. Z kolei o tym, że aparat fiskalny nie będzie odchudzany (jak chciała Zyta Gilowska), a wręcz odwrotnie, zostanie przyjętych ponad tysiąc nowych urzędników – zdecydował wiceminister Marian Banaś, o wiele lepiej znany i postrzegany w PiS z powodu pracy w NIK razem z Lechem Kaczyńskim niż jego nowy szef.

O stosunku Wojciechowskiego do euro czy deficytu budżetowego nie chce mówić nie tylko on sam, ale nawet jego koledzy. Fakt, że sytuacja trzeciego już ministra finansów w IV RP jest mocno niekomfortowa i politycznie słaba. Nie wie nawet, czy zajął miejsce Zyty Gilowskiej, czy też może zdecyduje się ona w końcu wrócić na stanowisko wicepremiera, nadzorującego finanse państwa oraz osobiście ministra finansów, do czego premier ją namawia.

Zanim w marcu 2006 r. Wojciechowski zaczął doradzać premierowi z PiS, pisał program gospodarczy niedoszłemu premierowi z Platformy Janowi Rokicie. Szefem tego zespołu był Stefan Kawalec, pracujący w tym czasie w PZU i w ubiegłym tygodniu właśnie stamtąd wyrzucony. To raczej sugeruje, że droga zawodowa i zespół poglądów Wojciechowskiego są wyraźnie obce środowisku PiS.

Polityka 27.2006 (2561) z dnia 08.07.2006; kraj; s. 33
Reklama