Na znane pytanie: „Mam dwie wiadomości, dobrą i złą, którą wolisz najpierw?”, „Wiadomości” zazwyczaj odpowiadają: „Tę dobrą”. Tę metodę ilustruje choćby sposób relacjonowania sprawy Jaromira Netzla, nowego prezesa PZU. Informacja o niejasnościach wokół niego w poniedziałek 12 czerwca, w pierwszym dniu naszego monitoringu, pojawia się w „Wiadomościach” jako szósta. To, że w pierwszej kolejności wysłuchujemy relacji z konferencji prasowej Pawła Janasa, można zrozumieć. To, że na drugim miejscu pojawia się materiał o skierowaniu przez LPR do komisji etyki sprawy wypowiedzi Joanny Senyszyn na Paradzie Równości, trochę dziwi. Fakt, że w zapowiedziach głównych informacji zabrakło choć wzmianki o Jaromirze Netzlu, już zdumiewa. Tego samego dnia „Fakty” opowiadały o nowym prezesie PZU w pierwszym materiale, a „Wydarzenia” w drugim – zaraz po relacji z konferencji trenera polskiej reprezentacji na mundialu.
Ten, kto śledziłby jedynie headline’y (tytuły, zapowiedzi) „Wiadomości”, dopiero we wtorek 21 czerwca dowiedziałby się, że w spółkach Skarbu Państwa są jakiekolwiek problemy kadrowe. Wtedy pojawia się informacja o dymisji Bogusława Marca, prezesa PGNiG – podpisana zresztą... „Będą nowe standardy”.
Dość czytelna strategia unikania tematów niemiłych dla ekipy rządzącej ma też odzwierciedlenie w sposobie opowiadania o Bogusławie Marcu i o zarzutach Jacka Kurskiego w sprawie finansowania kampanii Donalda Tuska przez PZU. Dzień po występie polityka PiS w „Teraz my” (TVN) „Fakty” – zaznaczmy: serwis tej samej stacji – mówią o jego doniesieniach po relacji ze spotkania Jaromira Netzla z dziennikarzami, w tym samym materiale, traktując aferę billboardową bardziej jako odprysk „sprawy Netzla”.