Archiwum Polityki

Skoki na boki

[dobre]

Olsztyński zespół Kangaroz (po naszemu: Kangury) po sześciu latach istnienia wydał płytę. Zespół jest sprawny, nic nie brakuje ani głosom, ani instrumentom, ale tak to już u nas jest, że na wydanie płyty młody musi się naczekać. W przypadku Kangaroz czekanie miało dobre i złe strony. Te dobre dotyczą wspomnianej sprawności warsztatowej – skoro ktoś przez kilka lat koncentrował, grać potrafi. Gorzej z tym, że płyta „Kangaroz” sprawia wrażenie przeglądu starszych i nowszych fascynacji jej autorów. Kangury bowiem nie trzymają się jednej wybranej linii stylistycznej, jeno skaczą na boki: od gitarowego hip-hopu do heavy metalu, od klasycznego rocka do funky. Na płycie znalazł się nawet przyprawiony ostrymi gitarami pastisz boysbandowej piosenki „Kolorowe sny”, w ekspresji o niebo lepszy od oryginału. Tak czy siak trzeba czekać na kolejny album – w pomyśle bardziej spójny. A czekać warto, bo debiutancka płyta zapowiada, że chłopaków z Olsztyna stać na wiele. M.P.

[bardzo dobre]
[dobre]
[średnie]
[złe]
Polityka 38.2001 (2316) z dnia 22.09.2001; Kultura; s. 44
Reklama