Po tragicznych zamachach w Nowym Jorku i w Waszyngtonie na rynkach światowych gwałtownie wzrosły ceny ropy naftowej i złota, zamarł transport lotniczy, a firmy ubezpieczeniowe i reasekuracyjne z niepokojem zaczęły wymierzać skalę poniesionych strat. Szok z pierwszych godzin dość szybko minął i kurs dolara jak i ceny akcji większości firm zaczęły wracać do normy. Różnorakie gospodarcze skutki tego ataku, zarówno w samych Stanach Zjednoczonych jak i na całym świecie, przez długi czas będą jednak odczuwalne. Skalę i zakres zmian, które czekają przemysł lotniczy i transport, systemy bezpieczeństwa na lotniskach, a nawet budownictwo, trudno jeszcze nawet przewidzieć.
Polityka
38.2001
(2316) z dnia 22.09.2001;
Gospodarka;
s. 62