Archiwum Polityki

„Zbite lustro”

(...) Dopiero dziś okazało się, jakie katusze przeżywał Mariusz Szczygieł prowadząc cykliczny program „Na każdy temat”. Niedawno ukazał się jego atak na głupotę sianą przez elektroniczne i papierowe media (POLITYKA 33). Winni są teraz wszyscy: „Super Express”, „Halo”, TVN, w których jak zauważa „redaktorami (...) zostali byli redaktorzy »Gazety Wyborczej«, »Poezji«, a nawet »Tygodnika Powszechnego«”. Winny jest również Witold Orzechowski z Polsatu, który maltretował biednego Mariusza Szczygła każąc mu wygłupiać się przed kamerą, rozmawiać z tymi wszystkimi prymitywnymi ludźmi, którzy – jak zauważa autor – głupi są tak bardzo, że wierzą, iż „Na każdy temat” naprawdę nagrywane jest na dachu jakiegoś wieżowca. To diaboliczny Witold Orzechowski winien jest sprowadzaniu polskiej kultury na poziom bruku. (...) Szczygieł nie dostrzega tylko jednego – że to właśnie on jest jednym z bohaterów wielkiego dzieła ostatniej dekady – udowodnienia społeczeństwu, że do szczęścia trzeba mu tylko kurierkowych sensacji. Nie robił nic innego przez 6 lat prowadzenia programu „Na każdy temat”, który tak strasznie go brzydził. Jeśli ci ludzie są tak niemądrzy i łatwowierni, to swoją rękę dołożył do tego sam Szczygieł.

Stara to prawda, że gdy mija uroda, zaczynają się zasady. Program Szczygła był coraz gorszy, dziś autor uwolniony od jego prowadzenia może przeistoczyć się w Katona naszych mediów.

(...) Być może nie warto byłoby zajmować się jednostkowym przypadkiem Mariusza Szczygła. Tym razem jednak Szczygieł to nie nazwisko. To symbol pewnego zjawiska. W ostatnich latach przybrało ono w naszym kraju wymiary katastrofalne.

Polityka 38.2001 (2316) z dnia 22.09.2001; Listy; s. 98
Reklama