Archiwum Polityki

Paszporty bardziej dyplomatyczne

Prezydent Lech Kaczyński chce poszerzyć krąg osób uprawnionych do korzystania z paszportu dyplomatycznego. Projekt nowelizacji ustawy o paszportach jest już w Sejmie. – Szkoda, że nikt go z nami nie skonsultował – mówią anonimowo pracownicy MSZ, którzy od nas dowiedzieli się o prezydenckim pomyśle. Agnieszka Sawaszkiewicz-Żałobka, zastępca dyrektora biura prawnego Kancelarii Prezydenta, odpowiada: – Lech Kaczyński ma prawo inicjatywy i realizuje je wtedy, gdy odczuwa taką wolę. Dodaje, że prezydent był zdziwiony, iż tak wąski krąg osób ma prawo do takiego paszportu. Zdziwienie prezydenta jest o tyle niezrozumiałe, że to on sam w sierpniu 2006 r. podpisał ustawę o dokumentach paszportowych, której inicjatorem był rząd Kazimierza Marcinkiewicza. To właśnie ta ustawa zawężała krąg uprawnionych do prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów i ich zastępców, posłów, europosłów i senatorów, dyplomatów oraz byłych prezydentów, premierów i ministrów spraw zagranicznych, powołanych po 24 sierpnia 1989 r.

Prezydent Kaczyński chce przywrócić prawo do paszportu dyplomatycznego sędziom Trybunału Konstytucyjnego, prezesom Sądu Najwyższego i NSA, przewodniczącemu Krajowej Rady Sądownictwa, prezesom NIK, NBP i jego zastępcom, rzecznikowi praw obywatelskich, przewodniczącemu KRRiT i jego zastępcom, szefom Kancelarii Prezydenta, Premiera, Sejmu i Senatu, wojewodom i marszałkom województw. Nowymi beneficjentami ustawy mają być prezydenci miast powyżej 200 tys. mieszkańców.

Paszport dyplomatyczny nigdy nie dawał formalnych przywilejów. – Szczególne traktowanie jego posiadaczy wynika z zasad kurtuazji, a nie prawa międzynarodowego – wyjaśnia Tomasz Szeratics z biura prasowego MSZ. Na lotnisku mogą oni liczyć na szybszą odprawę, ale z pewnością nie ominie ich kontrola bagażu.

Polityka 30.2007 (2614) z dnia 28.07.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 18
Reklama