Pomysły krążą po Europie. Jakie jest sztandarowe hasło nowego brytyjskiego rządu Gordona Browna? Budowa trzech milionów domów. Najbardziej ambitny taki program od dziesięcioleci. Ukazał się właśnie rządowy green paper w tej sprawie. Według pani minister mieszkalnictwa Yvette Cooper, punktem wyjścia do opracowania tego planu była konstatacja, że tylko co druga para nowych nabywców jest w stanie otrzymać wieloletni kredyt, pozostali muszą liczyć na pomoc rodziny. „A to bardzo nie fair” – mówi pani minister. Rynek nieruchomości tak szybko poszedł w górę, że młodych, także tych o niezłych zarobkach i perspektywach, nie stać nawet na pożyczkę. Stąd rządowy projekt budowy do 2010 r. 3 mln domów, w rozpisaniu na zadania lokalne i przy zastosowaniu elastycznych form finansowania. W przeciwieństwie do polskiego pierwowzoru, plan Browna został przyjęty przez miejscowe media bez kwękania. Brytyjczykom łatwiej: stadiony i autostrady mają już zbudowane.